Kiedy alkoholik postanawia zerwać z nałogiem
– dlaczego utrzymanie abstynencji jest tak trudne?
Choroba alkoholowa jest niczym nowotwór. Atakuje, pozwala z sobą wygrać, a po pewnym czasie powraca silniejsza. Dlaczego?
Alkoholizm podobnie jak inne nałogi jest zagadnieniem bardzo złożonym i nie należy utożsamiać go wyłącznie z uzależnieniem fizjologicznym, które w sposób wyraźny przejmuje kontrolę nad chorym w trzecim i czwartym stadium rozwoju uzależnienia. Bardzo często uzależnienie fizjologiczne wynika z uzależnienia psychicznego, którego przyczyn w zdecydowanej większości wypadków należy szukać w podświadomości osoby uzależnionej. Wśród najczęściej występujących przyczyn uzależnienia psychicznego wyróżnia się:
W pewnych kręgach społecznych alkoholizm może przyjmować również postać uzależnienia pierwotnego wynikającego z nieprawidłowych wzorców postępowania internalizowanych w ramach socjalizacji pierwotnej. W takich przypadkach uzależniony sięga po alkohol ze względu na uzależnienie fizjologiczne, do którego dochodzi w wyniku reprodukcji wzorców picia przekazanych mu przez rodziców lub znaczących innych z jego najbliższego otoczenia. Ze względu na uwarunkowania społeczne oraz głęboko zinternalizowane wartości i normy zachowania osoby te rzadko samodzielnie decydują się na podjęcie leczenia.
Całkowita abstynencja – terapia dla zdeterminowanych
Metoda całkowitej abstynencji od lat dominuje w ośrodkach pomocy oferujących wsparcie w wychodzeniu z choroby alkoholowej. Polega ona na bezwzględnym utrzymaniu abstynencji, co przekłada się na całkowity zakaz spożywania przez osobę uzależnioną wyrobów alkoholowych. W teorii całkowita abstynencja powinna być utrzymywana przez alkoholika przez całe życie. Chodzi o to, że ze względu na tzw. zjawisko „pamięci uzależnienia” przerwanie nawet wieloletniej abstynencji może wrócić chorego do stanu wyjściowego, jakim jest picie w sposób niekontrolowany. Dzieje się tak, ponieważ wraca pamięć wzorców picia, która jest zakodowana w biochemii mózgu i której w żaden sposób nie jesteśmy w stanie wymazać. To właśnie „pamięć uzależnienia” odpowiada za nawroty choroby alkoholowej.
W tym miejscu warto zwrócić uwagę na fakt, iż zjawisko „pamięci uzależnienia” jest obserwowane i opisywane przede wszystkim na przykładzie pacjentów z licznymi nawrotami, te z kolei mogą mieć różne podłoże, także środowiskowe. Dlatego trudno jednoznacznie stwierdzić, że alkoholizm jest chorobą nieuleczalną – naturalnie pod tym względem, że były alkoholik zawsze pozostaje alkoholikiem i w związku z tym musi zachować całkowitą abstynencję, bo w przeciwnym razie na pewno wróci do starych nawyków i picia niekontrolowanego. Oczywiście, jeśli uogólnimy obserwacje lekarzy i terapeutów z pewnością dostrzeżemy prawidłowość, która w literaturze przedmiotu została opisana jako „pamięć uzależnienia”, nie znamy jednak dobrze mechanizmów wpływających na przebieg uzależnienia i nie wiemy, dlaczego pewna grupa chorych wychodzi z nałogu bez większych trudności, podczas gdy inni wielokrotnie wracają do punktu wyjścia. Jedyne, czego możemy być pewni, to że nasz organizm w jakiś sposób przyswaja i zapamiętuje wzorce picia, po które ochoczo sięga przy pierwszej nadarzającej się okazji. To dlaczego jeden uzależniony jest wstanie się im oprzeć nawet po przerwaniu abstynencji, podczas gdy inny nie wciąż pozostaje zagadką.